Co to jest usability, czyli projektowanie przyjaznych stron WWW - cz. 1..

Polszczyzna nie oferuje nam jednowyrazowego odpowiednika angielskiego słowa usability. Gdybyśmy chcieli znaleźć termin najbliższy pod względem znaczenia w kontekście projektowania stron, powiedzielibyśmy „przyjazność”.

Tak, drodzy Państwo, strona WWW musi być „przyjazna”.

Ale cóż to znaczy „przyjazna” strona WWW? Przyjazna to taka, którą miło się przegląda, na której nic nie „zgrzyta”, na której wzrok użytkownika gładko ślizga się po tekście i grafice, na której każdy z łatwością odnajduje poszukiwane podstrony, linki i menu.

Przyjazna strona to strona zaprojektowana z myślą o ludzkim użytkowniku, który ma swoje przyzwyczajenia.

Jakiej strony nie nazwiemy przyjazną?

Serwis Webdesigner Depot [http://www.webdesignerdepot.com/2013/05/common-usability-errors-to-avoid-at-all-costs/] wymienia najczęstsze błędy projektantów „nieprzyjaznych” stron WWW:

1. Za małe obszary, w które trzeba klikać – kogo nie denerwuje, gdy musi mrużyć oczy i wstrzymywać oddech, żeby tylko trafić w maluteńki link?

2. Zła paginacja – kogo nie denerwuje, kiedy musi przeklikiwać się przez kolejne strony tekstu czy list produktów zanim dojdzie do tego, czego faktycznie szukał?

3. Strona trudna do przeskanowania – w Internecie mało kto czyta od razu całe bloki tekstu. Strona musi być tak zorganizowana, żeby dało się przelecieć po niej wzrokiem i szybko zorientować się, co można na niej znaleźć.

4. Nawał informacji – strona, na której roi się od wyskakujących okienek, zmieniających się kolorów, przesuwających się elementów i innych barokowych dekoracji jest trudna w obsłudze.

A jak wygląda przyjazna strona internetowa?

Rozejrzyjmy się po swoim mieszkaniu. Znajdziemy tam pewnie pralkę, lodówkę, kuchenkę, telewizor, komputer. Przypomnijmy sobie irytację, która ogarnęła nas, kiedy okazało się, że bez pilota nie możemy przyciszyć telewizora. Albo że zegarek w kuchence trzeba przestawiać przy pomocy trzech zaledwie przycisków, które naciskać trzeba w akrobatycznych sekwencjach, które trudno spamiętać, a co dopiero wykonać.

O przyjazności możemy mówić nie tylko w kontekście stron internetowych. Przyjaznym albo nieprzyjaznym możemy nazwać każdy sprzęt, każdy wytwór techniki, którego obsługi musimy się nauczyć. Intuicyjność tej nauki będzie miarą przyjazności urządzenia.

Dlatego przyjazna strona internetowa to miedzy innymi taka, która oparta jest na powszechnie rozumianych zasadach i utartych konwencjach. Nauczyliśmy się, że nawigacja strony raczej nie powinna być na dole, chyba że to strona jednoekranowa, nie wymagająca przewijania. Przyzwyczailiśmy się, że linki są wyróżnione kolorem albo podkreśleniem. Danych adresowych firmy szukamy albo w zakładce „kontakt”, albo w stopce.

Możemy oczywiście łamać utarte schematy. Ale żeby je łamać, najpierw musimy je poznać i umieć oszacować ryzyko. Jeśli przesadzimy, każdy zawróci z naszej strony zaraz po tym jak przywabiony naszym SEO  do nas trafi.


O www wiemy więcej niż inni
Zaufali nam

2015 © VisualTeam s.c. Wszelkie prawa zastrzeżone

Wybrani klienci firmy VisualTeam.pl
facebook