Czcionki, fonty, kroje, czyli typografia w projektowaniu stron internetowych

Strona internetowa to połączenie obrazu i tekstu, a czasami także dźwięku czy animacji. Sednem jednak pozostaje tekst – strony internetowe się przede wszystkim czyta. Typografowie – rzemieślnicy i artyści zajmujący się projektowaniem krojów tekstu – wcale nie wymarli, choć dzisiaj częściej ich narzędziem i środowiskiem pracy zarazem jest komputer podłączony do Internetu.


Gutenberg w świecie WWW

Kiedy Gutenberg zaczął stosować ruchomą czcionkę, powołał do życia nowe medium. Kosmetyczna zmiana polegająca na przejściu z tabliczek służących do odbijania całych stron tekstu naraz do ruchomych klocków, z których składa się kolejno wyrazy, zdania, linie i strony, okazała się rewolucyjna. Pozwoliła obniżyć koszta druku i zaprowadzić książki do znacznie szerszego grona odbiorców, doprowadzając do końca średniowiecza.

Współcześnie typografia na pewno nie straciła na znaczeniu. Wciąż jednak pozostaje dziedziną projektowania uznawaną za najbardziej hermetyczną. Amator, który próbuje zaprojektować czcionkę, natrafia na niezliczone trudności, które trudno mu przeskoczyć bez przygotowania. Fonty rządzą się swoimi prawami, które trudno uchwycić początkującemu typografowi. Podczas ich projektowania trzeba brać pod uwagę wiele elementów, które muszą ze sobą współgrać. Czy zbyt szeroka litera „b” nie sprawi, że wyrazy, w których występuje jako druga, będą wyglądały niezgrabnie? I czy na pewno możemy zdecydować się na ekstrawagancje pochylenie litery „z”, skoro tak często w polszczyźnie występuje ona zaraz obok „s”, które z kolei już zaprojektowaliśmy jako spokojne i wyważone?


Z szeryfami czy bez?

Dylematy, które stają przed typografem, są niezliczone. Dziś, gdy fonty znajdują tak szerokie zastosowania w projektowaniu stron WWW, pojawiły się kolejne pytania:

Czy dany typ czcionki będzie dobrze wyglądał na monitorze komputera?
Poszczególne systemy operacyjne i przeglądarki różnie wyświetlają poszczególne czcionki – czy mój projekt będzie wyglądał tak samo dobrze na komputerze z Windowsem jak na tym z Makintoszem?
A co ze znakami pojawiającymi się w językach innych niż mój, jak na przykład niemiecki umlaut? Czy moje ciężkie „a” zniesie jeszcze te dwa punkty?

Projektant stron internetowych musi znać się na typografii, a przynajmniej rozumieć podstawowe zasady, na których opiera się projektowanie fontów.

Standardowe pytanie, które pada na forach początkujących projektantów, to czy strona powinna być oparta na czcionkach szeryfowych czy bezszeryfowych.

Czcionka szeryfowa to ta zawierająca różnego rodzaju poprzeczne lub ukośne ogonki czy zawijasy, tzw. zaciosy. Przykładem czcionki szeryfowej jest Times New Roman czy Times. Czcionka bezszeryfowa pozbawiona jest takich ozdobników. Przykłady czcionek bezszeryfowych to choćby Arial czy Helvetica.

Projektanci często wyrażają pogląd, że czcionki szeryfowe są czytelniejsze w druku, natomiast bezszeryfowe – na ekranie komputera. To dlatego, że monitory osiągają mniejszą rozdzielczość niż maszyny drukarskie i wszelkie ogonki i ozdobniki tracą na jakości, gdy wyświetlamy je na komputerze – nawet potężne monitory firmy Apple nazwane Retina osiągają około trzystu punktów na cal, druk – około tysiąca. A dlaczego czcionki szeryfowe wyglądają lepiej w druku? Wszystkie te ogonki, pochylenia i dodatkowe ozdobniki sprawiają, że słowa wyglądają jak wyodrębnione całości, wzrok nie męczy się podczas odszukiwania przerw i znaków diakrytycznych.

Wydaje się, że te argumenty wciąż są przekonujące. Dopóki nie zaczniemy korzystać z monitorów zbliżonych gęstością punktów do druku, fonty bezszeryfowe będą na monitorach znacznie wyraźniejsze i łatwiejsze w lekturze.


Fonty w nagłówkach i logotypach

Ale to nie oznacza, że nie możemy z szeryfów korzystać nigdy. Według statystyk stron internetowych, fonty szeryfowe statystycznie częściej pojawiają się w nagłówkach niż w dużych blokach tekstu. Nic w tym dziwnego – kiedy font jest o kilka stopni większy, problem z rozmazanymi ogonkami znika i czcionka szeryfowa okazuje się miłą odmianą od mniej urozmaiconego kroju bezszeryfowego.

Kolejnym miejscem strony internetowej, w którym możemy zdecydować się na czcionkę szeryfową, jest logotyp. Wyodrębniony stylistycznie od reszty strony, będzie mocniej rzucał się w oczy. I tu jednak trzeba zachować ostrożność – niedopasowana czcionka szeryfowa, która trafia na stronę w całości opartą na czcionkach bezszeryfowych, może zrujnować wrażenie estetycznej harmonii.

Niektórzy typografowie radzą sobie z problemem niesprzyjającego szeryfom środowiska komputerowego, decydując się na pogrubienie ozdobników, które wówczas przestają znikać w niedoborze punktów. Przykłady takich krojów znaleźć można na stronie webdesignledger [http://webdesignledger.com/freebies/30-extremely-elegant-serif-fonts].

Typografia to trudna sztuka, ale warto spróbować się z nią zmierzyć.

 

 

 

 

_____________________
Na podstawie: www.webdesignerdepot.com/2013/03/serif-vs-sans-the-final-battle


O www wiemy więcej niż inni
Zaufali nam

2015 © VisualTeam s.c. Wszelkie prawa zastrzeżone

Wybrani klienci firmy VisualTeam.pl
facebook